sobota, 20 sierpnia 2011
to, czego nie mamy.
Vogue - czekam chwili, kiedy polski rynek będzie przygotowany na przyjęcie światowej Biblii mody. Podobno jeszcze nam daleko. Ja jestem cierpliwa, poczekam. Tymczasem kilka zagranicznych okładek czasopism znanych bardziej i mniej.
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Czytam:
The Sartorialist
Fifi Lapin
The cherry blossom girl
najsdizajn
KRISATOMIC
o modzie subiektywnie
Garance Doré