piątek, 23 września 2011
Michael Kors Spring 2012
Za co lubię Michaela Korsa? Za wielkomiejski luz i niewymuszony seksapil. Ma być wygodnie, prosto, nie musi być elegancko - i tak w rezultacie wyjdzie spektakularnie.
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Czytam:
The Sartorialist
Fifi Lapin
The cherry blossom girl
najsdizajn
KRISATOMIC
o modzie subiektywnie
Garance Doré