the visual writing

piątek, 23 września 2011

Michael Kors Spring 2012

Za co lubię Michaela Korsa? Za wielkomiejski luz i niewymuszony seksapil. Ma być wygodnie, prosto, nie musi być elegancko - i tak w rezultacie wyjdzie spektakularnie.












Autor: the visual writing o 12:32
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety: michael kors
Nowszy post Starszy post Strona główna

Czytam:

  • The Sartorialist
  • Fifi Lapin
  • The cherry blossom girl
  • najsdizajn
  • KRISATOMIC
  • o modzie subiektywnie
  • Garance Doré

Archiwum bloga

  • ►  2012 (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ▼  2011 (88)
    • ►  listopada (10)
    • ▼  września (25)
      • Marylin, Stone, Moon, vintage.
      • state of emergency by Steven Meisel
      • Mert & Marcus i Vodianova
      • Meisel i Bundchen.
      • Aram Bedrossian
      • Michael Kors Spring 2012
      • Peter Lindberg dla Vogue US.
      • Paolo Roversi dla Vogue Italia
      • desperate Rubik
      • Doutzen Kroes dla Muse.
      • Mulberry Spring 2012
      • Calvin Klein Spring 2012
      • Carolina Herrera NYFW
      • Anne Hathaway dla Interview
      • Witaj kolejny sezonie!
      • Boscono by Daniele Duella & Iango Henzi
      • Vogue Italia 2010
      • Vogue Italia 1992
      • French Vogue Promo
      • modowy dancing!
      • Jeremy Scott dla adidas
      • Raphaëlle Hlimi
      • Shape Up - Harper's Bazaar
      • Gwyneth Paltrow dla Elle US
      • Reserved
    • ►  sierpnia (36)
    • ►  lipca (17)
Motyw Prosty. Obsługiwane przez usługę Blogger.